Ta strona została uwierzytelniona.
u stóp góry łatwo spostrzeżesz obóz cyganów. Żegnam cię drogi Alfonsie, oby święty nasz prorok, raczył oświecić cię i ukazać drogę prawdy.»
Derwisz uściskał mnie, pożegnał i zamknął drzwi za mną. Musiałem co do słowa wypełnić jego polecenia. Drapiąc się pod górę często zatrzymywałem się dla nabrania oddechu, nareszcie ujrzałem nad sobą gwiazdziste niebo. Położyłem się pod rozwalonem sklepieniem i zasnąłem.
KONIEC TOMU TRZECIEGO.
DRUKIEM F. A. BROCKHAUSA W LIPSKU.