Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 04.djvu/009

Ta strona została uwierzytelniona.
DZIEŃ TRZYDZIESTY PIERWSZY.

Obudziwszy się, spostrzegłem w dolinie obóz cyganów i rozpoznałem poruszenia oznaczające że mieli się ku pochodowi, aby znowu rozpocząć ich błędne wędrówki. Pospieszyłem złączyć się z niemi. Spodziewałem się mnogich zapytań względem mojej nieobecności przez te dwie nocy, ale nikt się do mnie nie odezwał, tak dalece przygotowania do odjazdu zajmowały każdego.
Skoro wszyscy dosiedliśmy koni, kabalista rzekł: «Jak na dzisiaj, mogę was zapewnić że do woli nasycimy się rozmową Żyda wiecznego tułacza. Nie straciłem całej władzy, jak to zuchwalec śmiał utrzymywać. Już był blizko Tarudantu gdy zmusiłem go do powrotu. Opiera się moim rozkazom i idzie jak może najwolniej, ale mam środki przyspieszenia jego kroków.» To mówiąc dobył z kieszeni książki, zaczął wymawiać jakieś barba-