«Panie Ahaswerze — przerwał Velasquez, — zdajesz mi się być człowiekiem niegodziwego sposobu myślenia.»
«Mówiłem wam — dodał kabalista — że to jest największy łotr w świecie.»
«Gdybyś tak jako ja żył ośmnaście przeszło wieków — odparł włóczęga — pewno nie byłbyś lepszym odemnie.»
«Spodziewam się żyć dłużej i daleko uczciwiej — rzekł kabalista; — ale zostawmy te niepotrzebne przygryzki i słuchajmy dalszych jego przygód.» — Żyd nie odpowiedział ani słowa i tak dalej mówił:
— Stary Dellius pozostał przy moim ojcu na którego tyle trosk odrazu się zwaliło. Żyli więc razem w naszem schronieniu gdy tymczasem Sedekias, przez śmierć Heroda pozbawiony opieki, niespokojnie o nas się dopytywał. Obawa naszego przybycia do Jerolimy, bezustannie go dręczyła. Postanowił za tem poświęcić nas swemu spokojowi i wszystko zdawało się sprzyjać jego zamiarom, gdyż Dellius ociemniał, mój ojciec zaś będąc do niego szczerze przywiązanym, odosobnił się bardziej niż kiedykolwiek. Tak upłynęło sześć lat.
Pewnego dnia, doniesiono nam że jacyś
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 04.djvu/015
Ta strona została uwierzytelniona.