«Czy zawsze masz te same zasady względem kobiet?» przerwał Anguilar.
«Nie zupełnie — odparł Toledo — dawniej jak można najszybciej porzucałem jedną kochankę dla drugiej, teraz zaś przekonałem się że tym sposobem tracę zbyt wiele czasu i zwykle rozpoczynam nowy związek za nim zerwę pierwszy, podczas gdy w dali upatruję już trzeci.»
«Tak więc — rzekł Anguilar — nigdy niechcesz wyrzec się tej przeklętej lekkomyślności?»
«Ja, nie — odpowiedział Toledo — ale lękam się ażeby ona mnie nie opuściła. Kobiety madryckie mają w swym charakterze coś tak naglącego, tak nieodczepnego, że często pomimowolnie człowiek staje się bardziej moralnym aniżeliby tego sobie życzył.»
«Nie rozumiem zupełnie twoich słów — rzekł Anguilar, — wreszcie nie ma w tem nic dziwnego, nasz zakon jest wojskowym ale zarazem duchownym, my ślubujemy równie jak mnichy i księża.»
«Zapewne — dodał Toledo — lub jak kobiety gdy przysięgają na wierność małżonkom.»
«I któż z nas wie — rzekł Anguilar — czyli
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 04.djvu/023
Ta strona została uwierzytelniona.