Ta strona została uwierzytelniona.
byłem świadkiem. Ojciec Sanudo nieraz wspominał mi o czyścu, i nowe to zapewnienie nie sprawiło na mnie nadzwyczajnego wrażenia. Zasnąłem zwykłym twardym snem.
Nazajutrz, pierwszym który wszedł do kościoła Ś. Rocha był Toledo, ale tak blady i zmęczony że zaledwie mogłem go poznać. Długo modlił się, wreszcie zażądał spowiednika. —
Gdy cygan doszedł do tego miejsca, przerwano mu dalsze opowiadanie, musiał nas zatem opuścić i rozeszliśmy się każdy w swoją stronę.