Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 04.djvu/079

Ta strona została uwierzytelniona.

Kadyxu. Wprawdzie udała ona gniew niepohamowany, ale to tylko dla tego aby cię przekonać że bogactwa nie sprawiają na jej sercu żadnego wrażenia. Nie wierz temu Señor Don Lopez. Jesteś młody, przystojny, masz rozum, ale pamiętaj że w każdej twojej miłostce złoto ci nie zaszkodzi. Ze mną naprzykład rzecz ma się inaczej. Gdy mnie kochają to tylko dla mnie, i nigdy nie wzbudziłem namiętności w której by uważano za coś mój majątek.»
Busqueros, długo jeszcze wygadywał podobne niedorzeczności, wreszcie zjadłszy obiad odszedł. Nad wieczorem udałem się do Buen-Retiro, wszelako z tajemnem przeczuciem że tym razem nie spotkam mojej nieznajomej. W istocie nie przyszła, ale natomiast zastałem tam Busquera który przez cały wieczór już mnie nie odstąpił.
Nazajutrz, znowu przyszedł na obiad i wychodząc oświadczył mi że wieczorem zejdzie się ze mną w Buen-Retiro. Odpowiedziałem że mnie tam nie zastanie, będąc zaś przekonanym że niezaufa memu słowu, nad wieczorem skryłem się do pewnego sklepu przy drodze do Buen-Retiro i po chwili spostrzegłem Busquera który śpieszył na miejsce