bie dać obiad i następnie wróciłem do mojej gospody.
Otworzyłem szufladę gdzie leżał mój list miłosny, ale z wielkiem podziwieniem wcale go nie znalazłem. Pytałem moich służących, którzy powiedzieli mi że wyjąwszy Busquera nikt więcej u mnie nie był. Niewątpiłem że on go zabrał i byłem bardzo niespokojny co z nim pocznie.
Nad wieczorem, nie poszedłem prosto do Buen-Retiro ale skryłem się do tego samego sklepu który mi już służył poprzednio. Wkrótce spostrzegłem karetę pięknej Inezy i Busquera biegącego za nią z całych sił i pokazującego list który trzymał w ręku. Łotr tak krzyczał i wywijał rękami że zatrzymano karetę i oddał list do własnych rąk. Następnie kareta potoczyła się ku Buen-Retiro, Busqueros zaś poszedł w przeciwną drogę.
Nie mogłem przewidzieć końca tej przygody i zwolna zdążałem ku ogrodowi. Zastałem tam już piękną Inezę siedzącą wraz z swoją towarzyszką na ławce przypartej do altany. Dała mi znak abym zbliżył się, kazała usiąść i rzekła: «Chciałam kilka słów z panem pomówić. Naprzód proszę cię abyś
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 04.djvu/083
Ta strona została uwierzytelniona.