że po jego śmierci przyznano całkowity żołd jego żonie. Moja matka, będąc rodem z Salamanki, wróciła do rodzinnego miasta z moją siostrą, nazwiskiem Dorotą, i ze mną którą nazywano w ówczas Frasquetą. Posiadała była niegdyś mały dom w oddalonej części miasta, kazała go wyporządzić zewnątrz i wewnątrz, osiadłyśmy w nim i żyłyśmy z oszczędnością odpowiadającą zupełnie skromnej powierzchowności naszego mieszkania.
Moja matka nie pozwalała nam uczęszczać ani do teatru, ani na walki byków lub publiczne przechadzki. Sama też nie bywała u nikogo i nie przyjmowała żadnych odwiedzin. Niemając przeto żadnej zabawy, prawie całe dnie przepędzałam w oknie. Będąc z natury nader skłonną do grzeczności, skoro tylko jaki porządnie ubrany męzczyzna przechodził przez naszą ulicę, wnet ścigałam go wzrokiem lub spoglądałam na niego tak, ażeby myślał że obudził we mnie pewne zajęcie. Przechodzący zwykle nie byli nieczułymi na te oznaki grzeczności. Niektórzy składali mi głębokie ukłony, inni rzucali na mnie podobne memu wejrzenia, wszyscy zaś prawie wracali na naszą ulicę, jedynie aby mnie raz jeszcze ujrzeć. Gdy moja matka czasami spo-
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 04.djvu/111
Ta strona została uwierzytelniona.