Pewnego dnia, Cornandez wychodząc z domu, spostrzegł małego chłopca który trzymał papier w ręku i zdawał się szukać kogoś. Chcąc go wydźwignąć z kłopotu, wziął od niego list i przeczytał napis: «Do zachwycającej Frasquety.» Cornandez skrzywił się tak że mały poseł uciekł ze strachu, poczem zaniósł do siebie szacowny ten dowód i przeczytał co następuje:
«Możeż to być żeby ani moje bogactwa, ani moje męztwo, ani nazwisko nie zwróciły na siebie twojej uwagi. Jestem gotów na wszelkie wydatki, wszelkie czyny, wszelkie przedsięwzięcia aby tylko zyskać choć jedno twoje spojrzenie. Ci którzy obiecali usłużyć mi, zawiedli mnie bez wątpienia, gdyż nie otrzymałem od ciebie żadnego znaku porozumienia. Wszelako tym razem, postanowiłem użyć wrodzonej mi śmiałości; odtąd nic mnie już nie zatrzyma, gdyż skoro chodzi o namiętność, gwałtowny mój sposób myślenia w samym początku nie zna ani miary ani wędzidła. Lękam jednej tylko rzeczy, to jest twojej obojętności.
Wyrazy tego listu rozproszyły natychmiast całe szczęście jakiego kosztował mój małżo-