i wyrozumowaną, której kapłanem jest człowiek. W książce swojej o Abrahamie, Filon jeszcze wydatniej wyraża się w duchu egipskim, gdyż mówi: «Ten, którego pismo święte nazywa będącym, (czyli tym który jest), w istocie jest ojcem wszystkiego. Z dwóch stron, kończą go potęgi wielkiej istności, najdawniejsze i najściślej z nim złączone, mianowicie potęga twórcza i potęga rządząca. Jedna nazywa się Bogiem, druga Panem. Takim sposobem wielka istność, złączona z temi potęgami, przedstawia nam raz pojedynczy kształt, drugi raz potrójny: pierwszy gdy dusza zupełnie oczyszczona wznosi się nad wszystkie liczby, nawet nad binar tak blizki jedności i gdy przechodzi nareszcie w wyrażenie oderwane, proste i szczytne; drugi kształt, potrójny, przedstawia się duszy nie zupełnie jeszcze przypuszczonej do wielkich tajemnic.»
Tenże Filon, który tak się rozplatonował na zabój wzroku i rozumu, jest tym samym który poźniej był posłem przy Cesarzu Klaudyuszu. Używał on wielkiej powagi w Alexandryi i prawie wszyscy żydzi pogreczeni, porwani urokiem jego stylu i popędem jaki wszyscy ludzie mają do nowości, przyjęli
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 04.djvu/134
Ta strona została uwierzytelniona.