zdania i przyznać, że można było te same dogmata ustalić bez przyczyny cudów. Wreszcie, mówi badacz, oto jest ostateczne moje przekonanie o początku chrystyanizmu: Świątynie starożytnych, były po prostu jatkami, bogowie ich bezwstydnymi rozpustnikami, ale niektórzy prawdziwie oświeceni ludzie, mieli zasady daleko czystsze i składali ofiary mniej odrażające. Filozofowie oznaczali Bóstwo nazwiskiem «Tneos», nie wymieniając ani Jowisza ani Saturna. Rzym, podbijał naówczas ziemię i przypuszczał ją do swoich bezeceństw. Mistrz boski zjawił się w Palestynie, zaczął nauczać miłości bliźniego, pogardy bogactw, zapomnienia krzywd, poddania się woli ojca który jest w niebie. Ludzie prości towarzyszyli mu podczas jego pobytu na ziemi. Po jego śmierci, zeszli się wraz z innymi oświeceńszymi ludźmi i wybrali z obrzędów pogańskich to co najlepiej przystawało dla nowej wiary. Nareszcie ojcowie kościoła, zabłysnęli z kazalnic wymową, bezporównania bardziej przekonywającą od tej jaką dotąd słyszano z mownic. Takim sposobem, za pomocą środków na pozór ludzkich, chrystyanizm utworzył się z tego co było najczystszem w religiach pogańskich i żydowskiej. Tak to
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 04.djvu/153
Ta strona została uwierzytelniona.