domów, znają końce kilku ulic, wszelako nie należy pytać ich o plan całego miasta. Ponieważ jednak nastajesz na mnie, będę usiłował dać ci pewne pojęcie o tem co zowiesz moim systemem, co zaś ja sam nazywam raczej sposobem zapatrywania się na rzeczy.
Wszystko zatem co nasze oko obejmuje, cały widokrąg rozciągający się u stóp gór, nareszcie całą naturę dostrzegalną za pomocą naszych zmysłów, możemy podzielić na materyę martwą i organiczną, czyli wyraźniej mówiąc, drugi podział różni się od pierwszego organami, należy jednak zupełnie do niego i łączy się z nim pierwiastkami go składającymi. Tak więc moglibyśmy znaleźć w tej skale lub w tym trawniku, takie same pierwiastki z jakich pani się składasz. W istocie, masz pani wapno w swoich kościach, krzemionkę w ciele, alkalia w żółci, żelazo w krwi, sól w łzach. Części mięsne składają się z kombinacyi materyi palnych z pewnemi pierwiastkami powietrza. Nareszcie, gdyby panią wsadzono do pieca chemicznego, możnaby cię sprowadzić do stanu flaszeczki szklannej; gdyby zaś dodano do ciebie metalicznego wapna, otrzymalibyśmy w wypadku piękny materyał do teleskopu.»
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 04.djvu/163
Ta strona została uwierzytelniona.