gliwości rozłączenia, którą o ile możności osładzaliśmy sobie jak najczęstszemi listy. Matka moja zwykle je odnosiła, chociaż zawsze wzdragała się, utrzymując że nie tak łatwo było otrzymać dyspensę z Rzymu i że według zasad, dopiero po uzyskaniu takowej, mieliśmy prawo pisywania do siebie. Pomimo jednak tych skrupułów, nie zaprzestała noszenia listów i przynoszenia mi odpowiedzi. Co się tyczy majątku Elwiry, nikt nie śmiał go ruszyć, gdyż od chwili jej obłóczyn miał przejść na poboczną linię rodziny Rovellas.
Ciotka twoja mówiła mojej matce o swoim wuju Teatynie jako o biegłym i rozsądnym człowieku, który mógł jej poradzić względem pozyskania dyspensy. Matka moja z wdzięcznością podziękowała twojej ciotce i napisała do ojca Santez, który znalazł sprawę tę nader ważną i zamiast odpowiedzi sam przybył do Burgos z pewnym radcą nuncjatury.
Ten ostatni przybrał zmyślone nazwisko z powodu tajemnicy jaką chciano osłonić całą tę sprawę. Postanowiono że Elwira przez sześć miesięcy zostanie w nowicyacie, po których gdy pokaże się że ominęła ją chęć do powołania zakonnego, będzie tylko mieszkała w klasztorze jako osoba wysokiego
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 05.djvu/016
Ta strona została uwierzytelniona.