Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 05.djvu/029

Ta strona została uwierzytelniona.

zdjęła rękawiczki, mantylę i powiodła po mnie roztkliwionemi oczyma. «Wstrzymaj się, zawołałem, takim samym sposobem, pani twoja przed tygodniem zmusiła mnie do oświadczeń miłosnych.» — «Pani moja, odrzekła Sylwja, ucieka się do gwałtownych środków bez których ja potrafię się obejść.» To mówiąc otworzyła szafę, dobyła owoców, ciast, butelkę wina, postawiła to wszystko na stole, który przysunęła do sofy i rzekła: «Wybacz piękny Hiszpanie że nie mogę ofiarować ci krzesła, ale tego poranku zabrano mi ostatnie, służące zaś zwykle nie mają wielkiego zbytku w sprzętach. Siadaj zatem obok mnie i racz przyjąć to małe śniadanie, które z całego serca ci podaję.»
Nie mogłem odrzucić tak wdzięcznej ofiary, usiadłem więc obok Sylwji, zacząłem jeść owoce i pić wino, poczem prosiłem ją aby mi opowiedziała historyą swej pani, co też uczyniła w tych słowach:

HISTORYA SIGNORA RICARDI I LAURY CERELLI POD NAZWISKIEM MARGRABINY BADULI.

Ricardi, najmłodszy syn znakomitej rodziny, popierany przez wuja swego który był