Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 05.djvu/041

Ta strona została uwierzytelniona.

Laura nie zdradziła jego tajemnicy; z drugiej jednak strony nie chciał uczynić się od niej zawisłym. Laura czytała w jego duszy i byłaby przyprowadziła go do ostateczności, ale Ricardi miał niezmierny wpływ w Rzymie i na jedno jego słowo, czterech zbirów byłoby schwyciło siostrzenicę i zawiozło na długą pokutę do jakiego klasztoru.
Ta uwaga wstrzymywała Laurę, aby jednak postawić na swojem, udała niebezpiecznie chorą. Właśnie rozmyślała nad tym zamiarem gdy wszedłeś do jaskini. «Jakto — zawołałem cały zdziwiony — nie o mnie więc dumała?» — «Nie moje dziecie — rzekła Sylwja — dumała o zyskownej baronji z dwoma tysiącami skudów rocznego dochodu. Nagle przyszła jej myśl jak najśpieszniejszego udania chorej, a nawet umierającej. Wprawiła się już, powtarzając po aktorkach które widziała w Londynie, i chciała przekonać się czyli potrafi cię omamić. Widzisz więc mój młody Hiszpanie, że wpadłeś w zastawioną siatkę, wszelako nie możesz się skarżyć ani też moja pani na koniec komedyi. Nigdy nie zapomnę jak byłeś pięknym, gdy cały omdlewający, wychodziłeś od Laury wspierając się na mojem ramieniu. Odtąd