Wice-król dowiedziawszy się o naszych zamysłach, napisał za nami list pełen najusilniejszych poleceń. Z początku pozory zdawały się nam sprzyjać, ale były to tylko pozory, które niebawem przybrały na się zwodnicze kształty dworskie i nigdy nie urzeczywistniły.
Zawiedzione nasze nadzieje martwiły przyjaciół naszego domu i na nieszczęście moją matkę, która byłaby wszystko oddała na świecie, aby tylko ujrzeć swego małego Lonzeta grandem hiszpańskim. Wkrótce biedna kobieta wpadła w trawiącą gorączkę i poznała że nie wiele już pozostawało jej do życia. Natenczas pomyślawszy naprzód o zbawieniu duszy, przedewszystkiem pragnęła zostawić dowody wdzięczności uczciwym mieszkańcom miasteczka Villaca, którzy tak nas kochali gdy byliśmy w biedzie. Zwłaszcza rada była coś uczynić dla alkada, proboszcza. Matka moja nic nie miała swego, ale Elwira z chęcią postanowiła dopomódz jej w tak szlachetnych celach i posłała im dary przewyższające chęci mojej matki.
Dawni nasi przyjaciele, dowiedziawszy się o szczęściu jakie ich spotkało, przybyli do Madrytu i otoczyli łoże swej dobrodziejki.
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 05.djvu/050
Ta strona została uwierzytelniona.