Ta strona została uwierzytelniona.
DZIEŃ CZTERDZIESTY CZWARTY.
Zebraliśmy się wszyscy w milczeniu i margrabia zasiadłszy, tak zaczął mówić:
DALSZY CIĄG HISTORYI MARGRABIEGO TORRES-ROVELLAS.
— Mówiłem wam o mojej miłości do zachwycającej Tuskuli, odmalowałem wam jej postać i duszę, dalszy ciąg mojej historyi najlepiej da ją wam poznać.
Tuskula była przekonaną o prawdach naszej świętej wiary, ale zarazem miała głębokie poszanowanie dla pamięci swych ojców i w tak pomieszanym sposobie widzenia rzeczy, ułożyła sobie osobny raj który nie był w niebie, ale w jakiejś pośredniej krainie. Podzielała nawet do pewnego punktu zabobony swoich rodaków, wierzyła że znakomite cienie królów jej pokolenia, śród ciemnych nocy schodziły na ziemię i odwiedzały dawny