posępnem więzieniu nowego świata! Podziemie moje stało się twoją świątynią, słup do którego byłem przykuty twoim ołtarzem, łańcuchy wieńcami.
Urok ten, dotąd się jeszcze nie rozproszył, dotąd tkwi jeszcze w tem sercu wychłudzonem przez lata, i gdy myśl moja kołysana wspomnieniami chce przenieść się w krainę ułudzeń przeszłości, nie zatrzymuje się na pierwszych chwilach miłosnych uniesień z Elwirą, ani na zapędach namiętnej Laury, ale przylega do wilgotnych murów więzienia.
Powiedziałem wam, że wice-król uniósł się na mnie niepohamowanym gniewem. Gwałtowność jego sposobu myślenia przemogła w nim uczucie sprawiedliwości i przyjaźni jaką miał ku mnie. Wyprawiał lekki okręt do Europy i posłał raport oskarżający mnie o poduszczanie buntów w Mexyku. Zaledwie jednak okręt wyruszył, gdy słuszność wzięła górę w sercu wice-króla i począł z innego punktu zapatrywać się na moją sprawę. Gdyby nie obawa zadania fałszu samemu sobie, byłby wysłał drugi raport całkiem przeciwny pierwszemu, wyprawił atoli natychmiast drugi okręt z depeszami, które powinny były złagodzić surowość poprzedzających.
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 05.djvu/071
Ta strona została uwierzytelniona.