Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 05.djvu/108

Ta strona została uwierzytelniona.

sza książęca mość jesteś zbyt szlachetnym, abyś chciał zmuszać młodą dziewczynę do zawarcia związku przeciwnego jej sercu.» — «Señor kawalerze — odparł słabym głosem Santa-Maura — niegodzi mi się powątpiewać o prawdzie słów twoich, wszelako dziwi mnie, że piękna Ineza sama nie uprzedziła mnie iż serce jej nie jest już wolnem. Kilka słów z jej ust, lub kilka liter jej ręką napisanych.....»
Książe chciał mówić dalej ale powtórnie omdlał, odniesiono go do domu, Toledo zaś pobiegł na górę donieść Inezie, czego wymagał jej zalotnik dla zostawienia jej w spokoju i zrzeczenia się jej ręki. Cóż mam wam więcej powiedzieć, sami domyślacie się końca przygody. Soarez, zapewniony o miłości kochanki szybko powracał do zdrowia. Stracił ojca ale natomiast pozyskał przyjaciela i żonę, ojciec bowiem Inezy, niepodzielający nigdy nienawiści jaką pałał ku niemu nieboszczyk Gaspar Soarez, z chęcią zezwolił na ich połączenie. Państwo młodzi natychmiast po ślubie wyjechali do Kadyxu. Busqueros odprowadzał ich o kilka mil za Madryt i potrafił wyłudzić od nowożeńca, za mniemane przysługi, kiesę złota. Co do mnie, sądziłem że