Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 05.djvu/109

Ta strona została uwierzytelniona.

los nigdy nie zetknie mnie już z nieznośnym natrętem do którego czułem niewymowną odrazę, ale tymczasem inaczej się stało. Od pewnego czasu, kilka razy zauważyłem że Don Roque wymawiał nazwisko mego ojca. Przewidywałem że znajomość ta nie może być dla nas korzystną, zacząłem więc śledzić każdy jego krok i dowiedziałem się: że Busqueros miał krewnę nazwiskiem Gittę-Salez, którą chciał koniecznie wydać za mego ojca, wiedząc że Don Avadoro był człowiekiem majętnym a może nawet bogatszym niż powszechnie sądzono.
W istocie, piękna Gitta zajmowała już mieszkanie w domu na przeciwko ciasnej uliczki, na którą wychodził balkon mego ojca.
Ciotka moja była już naówczas w Madrycie. Nie mogłem wytrzymać aby jej nie uściskać. Zacna pani Dalanosa widząc mnie rozczuliła się do łez, wszelako zaklinała mnie, abym się nie pokazywał na świat dopóki czas mojej pokuty nie upłynie. Opowiedziałem jej zamiary Busquera. Uznała że należało koniecznie je zniweczyć i udała się po radę do wuja swego szanownego Teatyna Hieronima Santez, ale ten stanowczo odmówił jej swojej pomocy, utrzymując że zakonnik nie powi-