Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 05.djvu/164

Ta strona została uwierzytelniona.

odebrałam list od mego ojca. Pozwolisz że przemilczę o jego nazwisku. Niestety! on także przez całe życie walczył z losem, nareszcie jak mi to donosił w swem pismie, fortuna uśmiechnęła mu się i został mianowany podskarbim wojennym. Zarazem przysłał mi wexel na dwa tysiące pistolów i rozkaz bezzwłocznego powracania do Madrytu. Przyjechałem więc i tego samego dnia dowiedziałam się że oskarżono mego ojca o zdradę stanu i uwięziono go w wieży Segowskiej. Tym czasem, ten dom najęto dla nas, wprowadziłam się więc i żyję w jak najściślejszem odosobnieniu, nie widując nikogo wyjąwszy pewnego młodego urzędnika z bióra ministeryum wojny. Przychodzi on donosić mi o biegu sprawy mego ojca. Wyjąwszy niego, nikt nie wie o naszych stosunkach z nieszczęśliwym więźniem.» Domawiając tych słów, pani Santarez zalała się łzami.
«Nie płacz droga mamo — rzekła jej Celja — wszystko na świecie, a zatem i zmartwienia, kończą się kiedyś. Widzisz, już spotkałyśmy tego młodego Señora, którego postać jest tak uprzedzającą i zdaje się wróżyć nam pomyślność.» — «W istocie — dodała Zorilla — od czasu jak się do nas wprowa-