Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 05.djvu/183

Ta strona została uwierzytelniona.
DZIEŃ PIEĆDZIESIĄTY DRUGI.

Zebraliśmy się o zwykłej godzinie i stary naczelnik ulegając niecierpliwości swoich słuchaczów, pośpieszył się z dalszym ciągiem opowiadania, które on, a raczej Busqueros, wyprawiał przed kawalerem Toledem. Mówiłem więc, że jak tylko Cornandez stawił się o naznaczonej godzinie, pielgrzym tak dalej jął mu rozpowiadać.

DALSZY CIĄG HISTORYI POTĘPIONEGO PIELGRZYMA.

— Pudełko moje było próżnem, cukierki wszystkie zjedzone, ale spojrzenia nasze zdawały się chcieć ożywiać przygasłe nasze zapały. Zbrodnicze wspomnienia ożywiły nasze umysły. Tak to zwykle zbrodnie zagłuszają uczucia natury. Pani Santarez, cała oddana rozkoszy, zapomniała że ojciec jej jęczał w więzieniu i że wyrok śmierci może był już