Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 05.djvu/222

Ta strona została uwierzytelniona.

tem czerwonym, tytuły niebieskim, linije zaś zielonym. Urzędnik dowodził że sam posiadał tajemnicę przyprawiania podobnych atramentów i że nikt w mieście nie był w stanie poszczycenia się podobnemi.
Na te słowa, jakiś nieznajomy obrócił się do mego ojca i rzekł: «Señor Avadoro, ty który tak wyśmienicie fabrykujesz czarny atrament, miałżebyś nie znać sposobów przyprawiania kolorowego?» Mój ojciec nie lubił gdy go o co pytano i z łatwością się mieszał. Otworzył jednak usta aby odpowiedzieć, ale nic nie rzekł. Na szczęście sąsiadki tego samego dnia przysłały mu w podarunku trzy flaszki różnokolorowego atramentu, pobiegł więc czemprędzej do siebie i przyniósł je do Morena. Obecni nie mogli dość wydziwić się doskonałości atramentów, urzędnik zaś prosił o pozwolenie wzięcia kilku próbek do domu. Mój ojciec osypany pochwałami, skrycie oddawał całą sławę pannie Cimiento, której dotąd nazwiska jeszcze nie znał. Powróciwszy do siebie otworzył swoją książkę z przepisami i znalazł dwa na niebieski, trzy na zielony i siedm na czerwony. Tyle na raz przepisów pomieszało mu się w głowie, nie umiał zebrać dwóch myśli, piękne tylko ramiona są-