Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 05.djvu/230

Ta strona została uwierzytelniona.

żało wdać się z nią w rozmowę, mój ojciec przeto wziął pióro, podpisał papier i odszedł. Panna Cimiento wróciła do środkowego pokoju o zwykłej godzinie, pocałowała mego ojca w rękę nie mówiąc ani słowa i zajęła się fabrykacyą laku niebieskiego. Mój ojciec tymczasem palił cygaro i liczył dachówki pałacu księcia Alby. W południe, przyszedł Fra Hieronimo Santez i przyniósł z sobą kontrakt ślubny w którym niezapomniano o mnie. Mój ojciec podpisał go, panna Cimiento także go podpisała, pocałowała mego ojca w rękę i wróciła w milczeniu do swego laku.
Od chwili roztłuczenia wielkiego kotła, mój ojciec nie śmiał już pokazywać się w teatrze a tem mniej u księgarza Moreno. Ostatnia ta przyjaźń zaczynała go już nudzić. Trzy dni upłynęły od podpisania kontraktu. Busqueros przyszedł namawiać mego ojca aby wyjechał z nim na przechadzkę. Mój ojciec dał się nakłonić i pojechali na drugą stronę Manzanaresu. Niebawem stanęli przed małym kościołkiem Franciszkanów. Don Roque wysadził mego ojca, weszli do kościołka i zastali pannę Cimiento, która już na nich oczekiwała. Mój ojciec otworzył usta chcąc powiedzieć że myślał iż wyjechał tylko dla ode-