Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 06.djvu/010

Ta strona została uwierzytelniona.

dał nam do twarzy, gdzie tylko przybijaliśmy kobiety nie odchodziły od okien, ochmistrzynie zaś biegały z miłosnemi bilecikami, które często przez omyłkę oddawały komu innemu. Zamiany takowe stawały się powodem najzabawniejszych wydarzeń. Przybijaliśmy do wszystkich portów śródziemnego morza i wszędzie nowe uroczystości nas oczekiwały. Pośród tych rozrywek zacząłem dwudziesty rok życia, Toledo miał dziesięć lat więcej. Wielki mistrz ozdobił go wielkim krzyżem i nadał mu godność przeora Kastylji. Opuścił Maltę okryty nowemi zaszczytami i namówił mnie, abym towarzyszył mu w podróży po Włoszech. Wsiedliśmy na okręt i szczęśliwie przybyliśmy do Neapolu. Nie tak prędko bylibyśmy wyjechali, gdyby powabny Toledo był tak łatwym do zatrzymania, jak łatwo dawał się chwytać w sieci pięknych kobiet; ale przyjaciel mój, w wysokim stopniu posiadał sztukę porzucania kochanek, nie zrywając przeto z niemi dobrych stosunków. Opuścił więc miłostki neapolitańskie dla przyjęcia nowych więzów kolejno w Florencyi, Medyolanie, Wenecyi, Genui, tak że dopiero następnego roku przybyliśmy do Madrytu. Pierwszych dni, Toledo poszedł przedstawić