się królowi, następnie pokazać w Prado. Wziął najpiękniejszego konia ze stajni brata swego księcia Lerny, kazał osiodłać dla mnie drugiego niemniej pięknego i pojechaliśmy zmieszać się z czeredą toczęcą przy drzwiczkach kobiecych powozów.
Przepyszny pojazd zwrócił naszą uwagę. Była to otwarta kareta w której siedziały dwie kobiety w napół żałobnym stroju. Toledo poznał dumną księżnę Davila i podjechał aby się z nią przywitać; druga kobieta odwróciła się, nieznał jej wcale i zdawał się być oczarowanym jej pięknością.
Nieznajomą tą, była ta sama księżna Medina Sidonia, która tylko co była porzuciła swoje schronienie i wracała do świata. Poznała dawnego swego niewolnika i skrycie położyła palec na ustach, dając znak abym nie wydał jej tajemnicy. Następnie obróciła piękne swe oczy na Toledo, który przybrał postać poważną i bojaźliwą jakiej w nim dotąd nie widziałem przy żadnej kobiecie. Księżna Sidonia oświadczyła że nie wejdzie już w powtórne związki, księżniczka Davila zaś że nigdy nie pójdzie za mąż. Do tak nieodmiennie obranych postanowień, kawaler maltański właśnie w sam czas przybywał. Obie
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 06.djvu/011
Ta strona została uwierzytelniona.