Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 06.djvu/020

Ta strona została uwierzytelniona.

knęła nareszcie żaluzye na klucz, tak że odtąd nic już nie widziałem.
Po południu, poszedłem do księżniczki i zdałem jej sprawę z moich czynności. Przyjęła mnie ze zwykłą zimną powagą. «Señor Avadoro — rzekła — Eleonora przeznaczoną jest na uszczęśliwienie kogo swoją ręką; według naszych obyczajów nie możesz u niej bywać chociażbyś sam miał zostać jej mężem, wszelako powiem ochmistrzyni aby otwierała jedną żaluzyę od strony twoich okien, natomiast wymagam aby twoje żaluzye były zawsze pozamykane. Będziesz mi zdawał sprawę z wszelkich czynności Eleonory, atoli może twoja znajomość byłaby dla niej niebezpieczną, zwłaszcza zaś jeżeli masz do małżeństwa ten wstręt jaki kilka dni temu w tobie spostrzegłam.»
«Mówiłem tylko W.Ks.Mości — odpowiedziałem — że nigdy w małżeństwie nie będę powodował się zyskiem, chociaż, prawdę nawet mówiąc, wyznam że postanowiłem nigdy się nie żenić.»
Wyszedłem od księżniczki i udałem się do Toledo, któremu jednak nie zwierzałem się z moich tajemnic, poczem wróciłem do mego mieszkania przy ulicy Retardo. Żaluzye na-