Ta strona została uwierzytelniona.
knąć niegodziwca na odwachu, następnie w godzinie parady, ustawiłem od odwachu aż do portu dwa rzędy grenadyerów, uzbroiwszy wprzódy każdego giętkim brzozowym prętem. Jeden od drugiego stał w odległości nie zawadzającej wolnym poruszeniom prawej ręki. Don Busqueros, wychodząc z odwachu, poznał że te przygotowania jego się dotyczyły i że był, jak to mówią, królem tej uroczystości. Puścił się więc z całej siły unikając tym sposobem połowy razów, wszelako dostał ich przynajmniej ze dwieście. W porcie, wpadł do szalupy która go zawiozła na pokład fregaty, gdzie dozwolono mu zająć się leczeniem swego grzbietu. —
Czas, było zająć się sprawami hordy, cygan nas opuścił, zostawując dalsze przygody na dzień następny.