wódz niemiecki, nazwiskiem Eugeniusz, pobił nas na głowę i zmusił wezyra do cofnięcia się za Tanę, czyli Dunaj. Następnie, chcieliśmy znowu rozpocząć zaczepną wojnę i przejść do Siedmiogrodu. Postępowaliśmy wzdłuż Prutu, gdy Węgrowie, z tyłu na nas wpadli, odcięli od granic kraju i do szczętu rozbili. Dostałem dwie kule w piersi i porzucono mnie na polu bitwy jako poległego.
Koczujący Tatarzy, podnieśli mnie, owiązali moje rany i za całe pożywienie, dawali mi skwaśniałe nieco kobyle mleko. Napój ten, mogę śmiało rzec, ocalił mi życie; przez rok jednak tak dalece byłem osłabionym że niemogłem dosiąść konia i gdy horda zmieniała koczowisko, kładziono mnie na wozie z kilkoma staremi kobietami, które mnie pielęgnowały.
Umysł mój, równie jak ciało, upadł na siłach, i nie mogłem ani słowa nauczyć się po tatarsku. Po upływie dwóch lat, spotkałem mułłę znającego język arabski. Powiedziałem mu że byłem maurem z Andaluzyi i że błagałem aby mi pozwolono wrócić do ojczyzny. Mułła przemówił za mną do hana który dał mi pieniędzy na podróż.
Dostałem się nareszcie do naszych jaskiń,
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 06.djvu/141
Ta strona została uwierzytelniona.