jednak Zygmunta do zawarci układu (w Lubomli), który zgromadzone w Nowym Sączu rycerstwo potwierdziło, zgadzając się na nowe odłożenie przyjazdu Jadwigi[1]. — Wreszcie w pierwszych dniach października 1384 r. witali w swych murach Sądeczanie z radością 14–letnią Jadwigę, córkę Ludwika, króla węgierskiego i polskiego, kiedy w towarzystwie dwóch dostojników kościelnych: kardynała–arcybiskupa ostrzychomskiego Dymitra i biskupa czanadzkiego Jana, wśród świetnej drużyny magnatów węgierskich i polskich do krakowskiego zdążała grodu, aby zasiąść na Piastów tronie.
Małżonek jej, król Władysław Jagiełło, szczególniejszą opieką otaczał miasto Nowy Sącz i chętnie tam przebywał. W końcu 1394 i z początku 1395 r. obywał się tu jeden z tych mnogich zjazdów, na których podstępny Zygmunt węgierski uwodził kłamaną przyjaźnią i wyzyskiwał dobrodusznego Jagiełłę. Przybyła nań i nasza Jadwiga, aby po długiem niewidzeniu zobaczyć się z swą siostrą Maryą, żoną Zygmnunta; rachunki szczegółowe z tego zjazdu dotąd są przechowały[2]. Wskutek nadanych wolności i przyjazdu dworu wzmogło się miasto tak, że 1402 r. kupiło wieś Kamionkę od Mikołaja Omelta za 250 grzywien.
W roku następnym (1403) zniósł Jagiełło „gieradę“ t. j. prawo dziedziczenia ruchomości czyli wyprawy (od niem. Geräth, sprzęty) przez krewnych nieboszczki, polecając, aby dziedziczyli ją mąż i dzieci, a tylko w małżeństwach bezdzietnych siostra zmarłej lub inna najbliższa krewna[3]; w roku zaś 1405 nadał przywilej, datowany 16. marca w Niepołomicach, mocą którego cło Czchowskie od towarów, przypadające królowi, przekazuje Sączowi, wszelako z warunkiem, aby je obracano na utrzymanie i naprawę baszt i rowów wałowych[4].
W zamku sądeckim układał król wraz z swym stryjecznym bratem Witoldem w. ks. I. plan przyszłej wojny z Krzyżakami 1410 r. Z tegoż zamku wyprawił (niebawem zwycięskiego pod Grunwaldem) Witolda do Kezmarku, do dwulicowego Zygmunta, wówczas jeszcze tylko króla Węgier, upominając się o wierne