Strona:PL Jan Sygański-Nowy Sącz jego dzieje i pamiątki dziejowe.djvu/061

Ta strona została przepisana.

Po tych wszystkich klęskach wojen, zniszczenia, głodu i zarazy nastąpiła nowa, w skutkach swoich najzgubniejsza, a tą był straszny rokosz szlachty przeciwko królowi czyli tak zwana Konfederacya tarnogrodzka (1715), spowodowana okrutnemi gwałtami i zdzierstwami, jakich się dopuszczały wojska saskie, wprowadzone na rozkaz królewski do Polski. Pierwszy początek tejże dała konfederacya partykularna, zawiązana na sejmiku proszowickim 1715 r. za sprawą szlachcica ziemi sądeckiej Stefana Wielogłowskiego, pod laską Marcina Rybińskiego, chorążego łomżyńskiego, do której atoli w pierwszej chwili przystąpiła tylko mała część województwa krakowskiego, a przedewszystkeim Sądeczanie. Z tymi udał się Wielogłowski w góry, gdzie w liczbie 700 koni wyczekiwali dalszych wypadków[1]. Gdy wkrótce Konfederacya ogromne przybrała rozmiary i w całym kraju z wojskami saskiemi rozpoczęła się walka, w której od r. 1716 Sasi na wszystkich punktach ponosili klęski, na podgórzu karpackiem rzucał się na Sasów także i lud wiejski, zawezwany do tego przez marszałka Rybińskiego[2].
Wszystkie te wypadki dotyczą wprawdzie więcej życia szlachty i historyi całej Sądeczyzny, aniżeli samego miasta, które w owej Konfederacyi żadnego nie brało udziału, ale niewątpliwą jest rzeczą, że i dla Nowego Sącza ważne następstwa i znaczne skutki ze sobą pociągnąć musiały.

Lecz, jak wiadomo z historyi, Konfederacya tarnogrodzka wezwała pośrednictwa Moskwy, co przyniosło gwarancyę (1717), a z nią zupełną polityczną zawisłość od Rossyi. Nastąpiły czasy głębokiego pokoju albo raczej letargu, w którym rozstrój wewnętrzny we wszystkich gałęziach życia publicznego wzmagał się w sposób przerażający. Upadły szkoły i oświata, obniżył się poziom moralności publicznej w narodzie, a to wszystko pociągało za sobą zatracenie wszystkich wyższych celów życia, objawiające się w pijaństwie i próżniactwie, ucisku miast i ludu wiejskiego. Ten stan wywołać musiał jeszcze głębszy upadek miast Sądeczyzny, tyloma poprzedniemi klęskami dotkniętych; spotykamy wprawdzie dokument wydany w 1752 r., który August III. potwierdza wszystkie prawa i przywileje od poprzedników swoich nadane No-

  1. Józef Szujski: Dzieje Polski. T. IV. Lwów 1866. str. 240–241.
  2. Józef Szujski: Dzieje Polski. T. IV. Lwów 1866. str. 249.