Strona:PL Jan Sygański-Nowy Sącz jego dzieje i pamiątki dziejowe.djvu/080

Ta strona została przepisana.

Po zniesieniu licznych klasztorów przez cesarza Józefa II. w r. 1782, gdy los ten spotkał także i Pijarów w Nowym Sączu, budynki klasztorne zostały przez Rząd skonfiskowane i obrócone na inne cele, mianowicie na magazyn wojskowy, a później na umieszczenie Urzędu cyrkularnego. Gdy w r. 1818. w Nowym Sączu otwarto gimnazyum 6–klasowe, umieszczono je na pierwszem i drugiem piętrze tego gmachu, w dolnych zaś lokalościach pozostał Urząd cyrkularny. W r. 1838 oddał Rząd to gimnazyum pod kierownictwo OO. Jezuitów, którzy utrzymywali je aż do lipca 1848 r., poczem objęli je napowrót profesorowie świeccy i pozostawało tutaj aż do r. 1855. W przeciągu tego całego czasu dawny kościół św. Norberta służył za kancelarye registratury. W roku 1855 przeniesiono gimnazyum do byłego kollegium Jezuitów, dawny zaś klasztor pijarski przemieniono na dom karny, gdzie po dziś dzień pozostaje, przyczem jednak drugie piętro bardzo znaczne obniżono.

Oprócz tych 4 kościołów istniały jeszcze w drugiej połowie XVIII. i na początku XIX. stulecia w Nowym Sączu następujące kościoły:
1) Św. Krzyża na przedmieściu Zakamienicy, jeden z najstarszych kościołów w tych stronach. Podczas wojen Napoleońskich 1809–1813 obrócono go na prochownię; potem stał opustoszały, wreszcie po r. 1830 został rozebrany doszczętnie.
2) Św. Wojciecha na dzisiejszem przedmieściu Grodzkiem, gdzie jest obecnie grunt należący do probostwa. Starodawne podanie niesie, że na tem miejscu św. Wojciech, biskup pragski, mszę św. odprawiał, kiedy za czasów Bolesława Chrobrego z Węgier do Polski pielgrzymował.
3) Św. Walentego ze szpitalem, na miejscu dzisiejszego ogrodu miejskiego i ogrodu obecnego burmistrza. Dr. Slavika.
4) Św. Mikołaja na przedmieściu większem czyli węgierskiem, w pobliżu starego cmentarza, przy którym mieszkali pierwotnie OO. Norbertanie.
Kościoły te wszystkie runęły, większa część mieszkańców dzisiejszych nie wie o ich istnieniu, a tem mniej o miejscu, na którem się wznosiły; taksamo w długim szeregu lat wyginęły przez wojny i zarazy owe rodziny patrycyuszowskie, które swą zapobiegliwością, oszczędnością i pracą podtrzymywały przez całe stulecia świetność swego rodzinnego grodu, a badacz i miłośnik