tego cudownego obrazu znika w pomroce wieków, tyle jednak na pewne o nim powiedzieć możemy, że od niepamiętnych czasów aż do r. 1654 pozostawał w kościele franciszkańskim w Nowym Sączu; później znów umieszczono go w osobnej kaplicy obok tegoż kościoła, wzniesionej „ex voto“ kosztem Konstantego Lubomirskiego[1]. W r. 1753 po pożarze kościoła i klasztoru Franciszkanów, złożony był przez czas dłuższy w kaplicy sądeckiego zamku, skąd przeniesiono go napowrót do kaplicy franciszkańskiej. OO. Franciszkanie po swej kasacie 1782 r. chcieli go zabrać ze sobą do Starego Sącza, gdzie chwilowy dla siebie znaleźli przytułek, lecz oparło się temu miasto, dowodząc, że cudowny obraz Przemienienia Pańskiego łączy się ściśle z założeniem Nowego Sącza, że od niepamiętnych czasów szczególniejszą cześć od mieszkańców odbiera, że więc z powodu przeniesienia jego do Starego Sącza powstałoby wielkie pomiędzy ludem wzburzenie i narzekanie. Tymi względami spowodowany ówczesny dziekan kollegiaty ks. Wojciech Mroziński, wniósł prośbę do konsystorza tarnowskiego o zatrzymanie obrazu. Biskup–nominat ks. Jan Duval przychylił się do jego prośby, wskutek czego obraz w myśl rozporządzenia biskupa przeniesiony został cichaczem do kościoła farnego dn. 2. września 1785[2].
- ↑ Zobacz wyżej str. 56.
- ↑ Z aktów autentycznych kościoła farnego w Nowym Sączu.
Drugie podanie, przez ks. Konstatnego Majegowskiego 1680 r. spisane, powiada, że obraz ten, malowany przez św. Łukasza, darowany został przez cesarza wschodniego Lwu czyli Leonowi, księciu ruskiemu. Od niego dostał się później w darze jednemu pobożnemu pustelnikowi, w górach karpackich życie anielskie wiodącemu, który go znów klasztorowi franciszkańskiemu w Nowym Sączu podarował (Zob. książeczkę: „Zbiór historyj, łask i cudów obrazu Przemienienia Pańskiego“ przez ks. Bonawenturę Sikorskiego, gwardyana konwentu nowosądeckiego. Kraków 1767. Dziełko przypisane Floryanowi z Witeszkowa Gostkowskiemu, herbu Gozdawa, stolnikowi żytomierskiemu, kawalerowi Znaku Pancernego, bractwa Przemienienia Pańskiego protektorowi).
To drugie podanie zdaje się mieć jakąś historyczną podstawę. Lew, syn Daniela, od 1270 do 1301 r. książe halicki, a przedtem jeszcze za życia ojca książe przemyski, miał za żonę Konstancyę, siostrę bł. Kingi a córkę Beli IV., króla węgierskiego. Skoro więc klasztór Franciszkanów w Nowym Sączu został założony 1297 r., a Lew właśnie w tymsamym czasie był księciem ruskim, przeto jest rzeczą bardzo prawdopodobną, iż mógł ów obraz Przemienienia Pańskiego, widocznie szkoły bizantyńskiej, otrzymać w darze czyto od cesarza greckiego czy też od swego teścia Beli IV., a potem komuś go darować, który go znów klasztorowi franciszkańskiemu w Nowym Sączu odstąpił.