Andrzej Wargowski, pleban w Biegonicach i offcyał sądecki. Kardynał ofiaruje dla 14 ubogich tegoż szpitala na mięso przez 10 tygodni (trzy razy tygodniowo: w niedziele, wtorki i czwartki) dziesięć florenos, po dziesięć groszy na jeden raz. Z ratusza (ex praetorio) ciż ubodzy dostają co tydzień groszy 9, za co kupuje się sól i drzewo.
5) Kaplicę św. Mikołaja na przedmieściu większem czyli węgierskiem.
6) Kaplicę w polu św. Wojciecha i Grzegorza, która aż do roku 1448 była kościołem parafialnym.
Kaplicy św. Krzyża za rzeką Kamienicą, tudzież kaplicy św. Heleny za Dunajcem[1], dla powodzi nie mógł kardynał zwiedzić. Z Nowego Sącza zrobił wycieczkę do Klarysek starosądeckich, gdzie w kaplicy bł. Kunegundy trzem kandydatkom: Magdalenie Pakoszównie, Zofii Sadowskiej i Regini Gmachowskiej, włożył welon zakonny.“
Wynik odbytej u Norbertanów wizyty (na mocy Breve Klemensa VIII. z r. 1594) w takiem przedstawia się świetle:
„W murowanym kościele św. Ducha, którego dach zły wymaga naprawy, znajdują się 4 ołtarze, z tych jeden w kaplicy św. Anny, przez przeora Tomasza Romanusa, Kapłana pobożnego i dobrych obyczajów, świeżo wystawionej. Kardynał poświęca kielichy, monstrancyę, pastorał opacki etc. Po skończonej ceremonii święcenia wstępuje do zakrystyi, gdzie przegląda wszystko z wielką skrupulatnością aż do najdrobniejszych rzeczy, nawet dwadzieścia kilka przywilejów nadawanych przez dobrodziejów i fundatorów klasztoru, między którymi figurują: Władysław Jagiełło, Langzidel mieszczanin krakowski, królowa Anna i Zofia, Kazimierz Jagiellończyk i Zygmunt I. Nie pomija też porządnie urządzonego szpitala św. Ducha, gdzie obdarza ubogich jałmużną, wysłuchuje cierpliwie ich skarg i zażaleń.“
W klasztorze norbertańskim mieszka 6 kapłanów: Jan Jordan opat, Tomasz Romanus przeor, Stanisław Chyczowski, Wojciech Mizgula, Bartłomiej z Sącza, i Tomasz z Brzeska. Po odbytej wizycie kanonicznej, przysłał kardynał Norbertanom swoje ojcowskie uwagi i przestrogi w dekrecie, danym w Krakowie 27. wrze-
- ↑ Obecną kaplicę św. Heleny, w Strugach za Dunajcem, fundowała 1686 r. Helena Marchocka, ksieni starosądecka. W czasie więc wizyty kardynała Radziwiłła musiała tam istnieć inna pod tem wezwaniem kaplica.