doznawał rozmaitych łask, skoro niektóre z nich zostały długo w pamięci starych ludzi. Tak n. p. Jan Limanowski, który w r. 1807 uczęszczał do szkół elementarnych w klasztorze norbertańskim, opowiadał nieraz, że w r. 1822 pewien kleryk obłąkany ze Lwowa, sypiał wbrew woli miejscowego proboszcza w kruchcie norbertańskiego kościoła. Nie długo potem przez przyczynę Matki Boskiej Pocieszenia odzyskał zdrowie zupełnie.
Z przybyciem OO. Jezuitów do Sącza, zakwitła na nowo zaniedbana długo cześć Królowej niebios. Praca Ojców w konfessyonale, gorliwe kazania[1], rekolekcye, nabożeństwa brackie: Najśw. Serca Jezusowego, Niepokalanego Serca Maryi, Dobrej śmierci, jako też nauki majowe wprowadzone w 1833 r., roznieciły dawną cześć ku Maryi. Odtąd garnie się też wierny ludek boży do tego kościoła w niedziele
- ↑ Tutaj to nieodżałowanej pamięci O. Karol Antoniewicz, po raz pierwszy dał się poznać ze swej porywającej wymowy, zanim jako głośny missyonarz w Galicyi, Księstwie Poznańskiem i na Szląsku zasłynął.