Ta strona została uwierzytelniona.
Bo gdzie spoglądnę, wszędzie dla mnie trwoga,
Żem nieraz ciężko już obraził Boga;
Pociesz mnie, Panno! w tym smutku skutecznie,
Abym przebłagał Boga dostatecznie.
Jeżeli spojrzę na wysokie nieba,
Stroskanym wielce, bo tam cnoty trzeba.
Mnie widzisz, Matko! nędznego grzesznika,
Pociesz mnie proszę, niechaj rozpacz znika;
Po ziemi chodząc, jak błędny rozpaczam,
Gdy na me złości oczy płacząc zwracam.
Odwróć mnie, Matko! od takiej ponęty,
Żeby nie szkodził więcej czart przeklęty,
I tak w swym zmyśle ustawicznie błądzę,
Niebam nie godzien, piekła się być sądzę;
Tak mnie wodź Matko! na tym świętym Pasie,
Abym do Boga trafił w przyszłym czasie.