Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.1 135.jpeg

Ta strona została skorygowana.

Babie[1] się próżno nawijać: i w oczy,
I w zad uderzy, w stronę także skoczy;
Czasem i z Popy jedną drogą chodzi,
Jeno się z samym Rycerzem nie zgodzi.
Król pospolicie swego miejsca pilen,
A wszakoż może swemu też być silen,
Bo w okrąg siebie wszytki miejsca trzyma,
Kto się nawinie, tego i sam ima;
A kiedy głodzien, do kuchnie[2] rad skoczy,
Dokąd z pierwszego miejsca nie wykroczy.
Drab[3] na prost chodzi, ale z boku kole,
A jego wszytek skok na pierwsze pole;
Chyba gdy z placu pierwszego zstępuje,
Wtenczas trzeciego pola doskakuje.
Gdzie[4] też na zagon ostateczny[5] padnie,
Tak wiele, jako i Królowa, władnie.
Szachu zarazem przedsię nie zyskuje,
Bo pieszek na kres, nie baba wskakuje.
To też nakoniec przypomnieć nie szkodzi:
Jeden po drugim zawżdy w tej grze chodzi.
A nigdy więcej mknąć jednym[6] nie dadzą,
A gdzie co wezmą, tam swego posadzą.
Gra koniec bierze, kiedy najachany
Król nie ma nigdziej uciec pewnej ściany.

  1. t. j. królowej.
  2. dawny dopełniacz l. poj.
  3. pieszek.
  4. w znaczeniu gdy.
  5. ostatnie pole.
  6. więcej jednym — narzędnik przy stopniu wyższym.