Ta strona została skorygowana.
A Borzuj nie chciał być proszon na gody,
Ani żegnawszy, jechał precz z gospody.
Mnie też czas będzie uchwycić się brzegu,
A odpoczynąć nieco sobie z biegu,
Wysiadłszy z morza, gdziem Widę przejmował,[1]
Który po wodach Auzońskich[2] żeglował,
Udatnym rymem opisując boje,
Na których miecza nie trzeba, ni zbroje.