Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.1 361.jpeg

Ta strona została przepisana.

Puściłam się na ostrość miecza śmiertelnego.
Kto cię na mię podburzył, Maro[1] niechutliwy[2],
Żeś swem kłamstwem śmiał zelżyć żywot mój cnotliwy?



Z ANAKREONTA[3].


Nie dbałem nigdy o złoto,
Alem tylko prosił o to,
Aby kufel stał przedemną
A przyjaciel pijał ze mną
A tymczasem robotnicy
Pieczą mieli o winnicy.
To wszytko moje staranie,
To skarb, złoto i zebranie,
Ani dbam o kasztelana
Trzymając się mocno dzbana.



Z ANAKREONTA[4].


Skoro w rękę wezmę czaszę,
Wnet ze łba troski wystraszę;
Więc iż mnimam, że mam wiele,
Stąd mi łacno o wesele,
Wieniec musi być na głowie,
A fraszka wszyscy panowie.

  1. Wirgiliusz.
  2. niechętny.
  3. przekład z Antol. greckiej (wiersz nie jest Anakreonta, lecz Makedoniusa Hypata).
  4. przekład z Anakreonta (Carm. 26).