Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.1 374.jpeg

Ta strona została przepisana.

I rękę alabastrową, w której zamknione
Serce moje. O głupie, o myśli szalone!
Czego ja pragnę? o co ja nieszczęsny stoję?
Patrząc na cię wszytkę władzą straciłem swoję;
Mowy nie mam, płomień po mnie tajemny chodzi,
W uszu dźwięk, a noc dwoista oczy zachodzi[1].



DO FRASZEK.


Fraszki nieprzepłacone, wdzięczne fraszki moje!
W które ja wszystki kładę tajemnice swoje,
Bądź łaskawie fortuna ze mną postępuje,
Bądź inaczej, czego snadź więcej się najduje.
Obrałliby się kiedy kto tak pracowity,
Żeby z was chciał wyczerpać umysł mój zakryty:
Powiedzcie mu, niech prózno nie frasuje głowy,
Bo się w dziwny libirynt i błąd wda takowy,
Skąd żadna Aryadna, żadne kłębki tylne
Wywieść go módz nie będą, tak tam ścieżki mylne.
Nakoniec i sam cieśla[2], który to mistrował[3],
Aby tu rogatego chłopobyka[4] chował,
Nie zawżdy do wrót trafi, aż pióra zszychtuje[5]
Do ramienia, toż ledwe wierzchem wylatuje.



DO JANA[6]


Jeśli stąd jaką rozkosz ma człowiek cnotliwy,
Gdy wspomina na przeszły wiek swój świętobliwy,

  1. ze zdwojoną ciemnością.
  2. Dedal.
  3. który zbudował labirynt.
  4. Minotaura.
  5. przyprawi.
  6. przekład wiersza Katulla „Ad se ipsum”.