Ta strona została przepisana.
Wszytki mi się uśmiechacie,
Podobno ze mną trzymacie;
Postępujmyż tedy krokiem,
Aleć niemasz, jako skokiem.
Skokiem taniec nasnadniejszy,
A tem jeszcze pochodniejszy,[1]
Kiedy w bęben przybijają,
Samy nogi prawie drgają.
Teraz masz czas, umieszli co,
Mój nadobny bębennico!
Wszytka tu wieś siedzi wkoło,
A w pośrzodku same czoło.
Żeby też tu ta nie była,[2]
Która twemu sercu miła.
Każeszli, wierzyć będziemy,
Aleć insze[3] rozumiemy.
Pomóż oto dobrej rzeczy,
A nasz taniec miej na pieczy;
Owa[4] najdziesz i w tym rzędzie,
Coć za wszytki płatna będzie.[5]
Ja się nie umiem frasować,
Toż radzę drugim zachować;[6]