Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.2 202.jpeg

Ta strona została przepisana.

nemi praw pospolitych wykłady, to wiarami rozlicznemi nie poruszyli? A co się praw tycze, nie jest rzeczą tajną, z jaką waśnią, z jakiemi swary i z jakiem nakoniec odpowiadaniem[1] tę Exekucyą[2] na nogi stawiacie; a z niej nie widzę, byście co inszego dotychmiast[3] z obudwu stron odnieśli, jeno niechuć[4] i waśni przeciw sobie. Z drugiej strony, żebychmy nie tylko w świeckich, ale i w dusznych rzeczach od siebie różni byli, roztargnęliśmy się na dziwne i rozmaite wiary, które roztargnienie jaką waśń między ludzi wnosi. Stąd rozumieć możem, iż wszytki wojny, którekolwiek jeszcze z przodku krześcijanie z pogany wiedli, zniskąd nie pochodziły, jeno z rózności wiary; ani one krześijańskie wojska, albo własniej[5] ćmy zebranych zakonników,[6] tak dalece o Jeruzalem, albo o Konstantinopole z Turki i z Saraceny się bili, jako o samego Chrystusa więcej, a o wiarę Jego. Tę przyrodzoną waśń, która z róznych wiar idzie, opuściwszy pogany, samiśmy na się za tem roztargnieniem obrócili; a nie tylko że Turków w Tracyej albo w Azji nie szukamy, ale sami z sobą (czego się Boże pożal!) krwawe bitwy zwodzim, a to wszystko prze różność wiary. Wielkie tedy przeklęctwo, iż

  1. pogróżkami.
  2. wprowadzenie w życie uchwał sejmu piotrkowskiego z r. 1562.
  3. dotychczas.
  4. niechęć.
  5. właściwie.
  6. krzyżowców.