Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.2 208.jpeg

Ta strona została przepisana.

szczęściem jakiem, rzeczpospolitą słowy tylko trzymamy, ale rzeczą już stracili. Tu słyszysz co ten mądry, a w rzeczypospolitej swej godny człowiek o tej skazie obyczajów trzyma, że ludzi występne a rozpustne, mężobójce prawie rzeczypospolitej zowie. A jeśli Enniusz prawdę powiadał, iż staremi obyczajmi rzymska rzecz stoi, nieomylił się i Cicero na tem, tusząc, że ten upadek starych obyczajów miał za sobą i rzeczpospolitą potargnąć: bo jeszcze za jego wieku za tem starych obyczajów wzgardzeniem przyszli w rostyrk Rzymianie, w którym jako wiele ludzi między sobą potracili, strach i słychać; nakoniec pod tyranna[1] wpadli, którego potem nigdy z siebie zrzucić nie mogli, aż ona tak wielka, i tak zacna rzeczpospolita ku temu końcowi przyszła, że jej cień nie został. Nie godzi się tedy nam tej rozpusty i tych dzisiejszych zbytków naszych lekce ważyć, a zwłaszcza, wiedząc jakich obyczajów to ludzie byli, którzy naprzód tę sławną rzeczpospolitą założyli i długo trzymali: bo regna iisdem artibus conservantur, quibus ab initio parantur.[2] Najduje się w rejestrach starych (iż na ten czas to samo przypomnię) wiele usłanie królewskiego łoża stało[3], wiele nasłanie[4] kaftana, wiele wino, kiedy król goście miał, bo to tam przydano, wierzę, aby się wiele nie zdało; co kiedy dziś czytamy, kto jest między nami, coby się temu

  1. Cezara i następców.
  2. królestwa utrzymują się tymiż samymi środkami, którymi z początku powstają.
  3. kosztowało.
  4. podszycie.