Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.3 058.jpeg

Ta strona została przepisana.

Jako więc to tam, to sam, jednorożcowemi
Wesoła młodość miece cielęty pustemi.

Na głos Pański z obłoków ognie wyskakują,
Pustynie drżą arabskie, łanie dzieci trują,
Lasy padną; wielmożność Jego znaczna wszędzie,
I, dokąd świata, zawżdy wyznawana będzie.

Pan na swym tronie siedział, gdy potop świat psował,
Pan na swym tronie będzie na wieki królował.
Tenże serce i siłę ludu swemu daje,
I ziemi błogosławi na jej urodzaje.



PSALM XXX.


Exaltabo te Domine, quoniam suscepisti me.


Będę Cię wielbił, mój Panie,
Póki mię na świecie stanie;
Boś mię w przygodzie ratował,
I śmiechów ludzkich uchował.

Panie, wołałem ku Tobie,
A Tyś mię wsparł w mej chorobie;
Dodałeś mi swej pomocy,
Żem nie ujzrzał wiecznej nocy.

Zborze Pański, śpiewaj swemu
Obrońcy napewniejszemu;
Uczyń cześć powinną z chęci
Jego naświętszej pamięci.

Gniew Jego nie trwalszy piany,
A łaski wiek nieprzetrwany: