Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.3 227.jpeg

Ta strona została przepisana.


Zade.

O Panie, wszytki postępki Twoje sprawiedliwe,
Zakon Twój nienaganiony, świadectwa prawdziwe.
Gniew mię pali, że zły człowiek słowy gardzi Twemi,
Słowa Twe w ogniu pławione, ja się cieszę jemi.
Tych ja nie zapomnię, jakomkolwiek jest wzgardzony.
Wieczna Twoja sprawiedliwość, zakon niewzruszony.
W troskach nawiętszych zawżdym Twe uchwały miłował,
Ćwicz mię na swą myśl, jakobyś zdrowiem mię darował.

Coph.

Usłysz, Panie, (k'tobie wołam) narzekanie moje,
Usłysz, a ratuj, niech święte chowam prawa Twoje.
Uprzedzam świtanie, do Twych wyroków wzdychając,
Uprzedzam straż, w Twym zakonie świętym rozmyślając.
Usłysz głos mój, a potwierdź[1] mię wedle swego słowa.
Źli nademną tuż, ale praw Twych daleko, Jowa.
I Tyś jest bliski swym wiernym, wszytki są stateczne
Wyroki Twoje i muszą trwać na czasy wieczne.

Res.

Wybaw mię z ucisku, gdyż ja pomnię prawa Twoje,
Broń mej sprawy, a wyzwól mię, pomniąc słowo swoje.
Złych upadek czeka, bo Twych nie chcą praw pilnować,
Tyś Pan jest wielkiej litości, Ty mię racz zachować.
Zewsząd ucisk mam, a przedsię przy Twej prawdzie stoję,
Boleję, patrząc, że depcą źli naukę Twoję.

  1. utwierdź, pokrzep.