Ta strona została przepisana.
Tobie, nieśmiertelny Panie,
Póki mi żywota stanie,
I usta będą śpiewały
I gąsłeczki moje grały.
Na króle się nie spuszczajcie,
Śmiertelnemu nie ufajcie,
Bo ten nie pomoże sobie,
Pogotowiu[1] ani tobie.
Skoro duch wynidzie z ciała,
Ziemia ziemię będzie brała,
A nasze płonne nadzieje
Po powietrzu dma[2] rozwieje.
To człowiek prawie szczęśliwy,
Komu sam Pan jest chętliwy;
A on też tylko jednemu
Ufa Panu Bogu swemu,
Który piękne niebo sprawił
I ziemię z morzem postawił,
I cokolwiek ognistymi
Świat obłapił mury swymi;
Który prawdy strzeże wiecznie,
Krzywdy nie lubi koniecznie,