Strona:PL Janusz Korczak - JKD - Dziecko w rodzinie.djvu/112

Ta strona została uwierzytelniona.

— Czy to prawda?
I słyszę, jak któreś tonem wyższości tłomaczy:
— Przecież pan mówił, że to bajka.
Ani osoby ani akcja, nie są nieprawdopodobne; to mogłoby być, a nie jest dlatego, żeśmy zapowiedzieli: bajki nie są prawdą.
Mowa, która miała rozwikłać grozy i dziwy otaczającego świata, przeciwnie pogłębiła i rozszerzyła niewiedzę. Dawniej małe bieżące życie osobistych potrzeb wymagało pewnej liczby stanowczych odpowiedzi, nowe wielkie życie słowa zatopiło je we wszystkie naraz zagadnienia, wczorajsze i jutrzejsze, dalekie i najdalsze. Niema czasu ani rozważyć, ani nawet rozpatrzeć wszystkiego. Wiedza teoretyczna odrywa się od życia codziennego i wzlatuje ponad sprawdzalność.
Tu, temperamenty czynny i bierny przeobrażają się w typy umysłowe: realny i refleksyjny.
Realny wierzy i nie wierzy, zależnie od woli autorytetu: wygodniej, korzystniej wierzyć; refleksyjny rozpytuje, wnioskuje, przeczy, buntuje się w myślach i czynach. Nieświadomy fałsz pierwszego przeciwstawiamy woli poznania u drugiego, to błąd, który utrudnia djagnozę i nieudolną czyni terapję wychowawczą.
W klinikach psychiatrycznych stenograf zapisuje monologi i rozmowy pacjentów, to samo będzie w przyszłych klinikach pedologicznych. Dziś mamy tylko materjał pytań dziecięcych.

87. Życie-bajka. Bajka o świecie zwierzęcym.
W morzu są ryby, które połykają ludzi. Czy te ryby są większe od okrętu? Czy jak połknie człowieka, to on się udusi; a jeżeli połknie świętego? Co one jedzą, jak się żaden okręt nie rozbije? Czy taką rybę można zła-