Czy oddajesz dziecku, co od rodziców wziąłeś, czy tylko pożyczasz, by odebrać, zapisując skrzętnie i obliczając procenty?
Czy miłość jest zasługą, za którą żądasz zapłaty.
„Matka-wrona miota się jak obłąkana, siada niemal na ramionach chłopca, czepia się dziobem jego kija, zwisa tuż nad nim i bije głową jak młotem w pień, odgryza małe gałązki i kracze zachrypłym, wysilonym, suchym głosem rozpaczy. Gdy chłopak wyrzuci pisklę, rzuca się na ziemię z wlokącemi się skrzydłami, otwiera dziób, chce krakać — głosu niema, bije więc skrzydłami i skacze oszalała, śmieszna, do nóg chłopaka… Gdy zabiją wszystkie jej dzieci, wylatuje na drzewo, odwiedza puste gniazdo i kręcąc się na niem wkoło, myśli nad czemś.“ Żeromski.
Miłość macierzyńska, to żywioł. Ludzie ją po swojemu zmienili. Cały świat cywilizowany, wyłączając nietknięte kulturą jego masy, uprawia dzieciobójstwo. Małżeństwo, które ma dwoje dzieci, gdy mogło mieć dwanaścioro, to zabójcy dziesięciorga, które się nie urodziły, między któremi było jedno, właśnie to — „ich dziecko“. Między nieurodzonemi zabili może najcenniejsze.
Więc co czynić?
Należy wychowywać nie te dzieci, które się nie urodziły, a te, które się rodzą i żyć będą.
7. Czy zdrowe?
Jeszcze dziwno, że ono nie jest już nią samą. Jeszcze niedawno w zdwojonem życiu obawa o dziecko była częścią obawy o siebie.
Tak bardzo pragnęła, aby się już to skończyło, tak bardzo chciała mieć już tę chwilę poza sobą. Sądziła, że się uwolni od trosk i obaw.
Strona:PL Janusz Korczak - JKD - Dziecko w rodzinie.djvu/17
Ta strona została uwierzytelniona.