Ta strona została przepisana.
Moja obecność w tem miejscu przyprawia mnie o dziwny lęk. Zabiorę resztę złota innym razem; wrócę jutro.
Głos
wychodzący z grobowca Jana Zygmunta
Nigdy, Ubico, nigdy!
Ubica ucieka jak szalona, unosząc skradzione złoto tajnemi drzwiczkami.
Scena druga
Plac w Warszawie. Byczysław i jego stronnicy, lud i żołnierze.
Byczysław
Naprzód, przyjaciele! Niech żyje Wacław i Polska! Ten stary hultaj Ubu odjechał; została już tylko wiedźma Ubica ze swoim palotynem. Podejmuję się iść na waszem czele i przywrócić ród moich ojców.
Wszyscy
Niech żyje Byczysław!
Byczysław
I zniesiemy wszystkie podatki, ustanowione przez ohydnego Ubu.