Strona:PL Jarry - Ubu-Król.djvu/137

Ta strona została przepisana.
Wszyscy

Hurra! Naprzód! Pędźmy do pałacu i wytępmy to nasienie.

Byczysław

Ha! właśnie ta flondra Ubu wychodzi ze swoją strażą na ganek.

Ubica

Czego panowie chcecie? Ha! to Byczysław

tłum rzuca kamieniami
Pierwszy strażnik

Wszystkie szyby wytłukły.

Drugi strażnik

Święty Jerzy, zamordowały mnie.

Trzeci strażnik

Świanty Walanty, umieram.

Byczysław

Ciskajcie kamienie, przyjaciele.

Palotyn Żyron

Hum! Więc to tak!

dobywa szabli i rzuca się, robiąc straszliwą rzeź